Ku zamyśleniu
Cytaty – myśli – teksty
dla dzieci, młodzieży i dorosłych
„Cicha wojna”, KĄCIK POEZJI: „UMIARKOWANIE”, „OSTATNI LIŚĆ List. 2025r.”, „Do polskiej dzieweczki” Władysław Bełza, Uśmiechnij się
Cicha wojna
Od kilkudziesięciu lat trwa cicha wojna. Nie z bronią, ale z wartościami, z rodziną, z kobiecością, z męskością. Jeszcze w pierwszej połowie XX wieku to rodzina była fundamentem społeczeństwa. To w domu dzieci uczyły się miłości, współpracy, zasad i szacunku, ale komuś bardzo zależało żeby ten system przestał działać. Zaczęto więc powoli zmieniać narrację, wmawiać kobietom, że macierzyństwo to ograniczenie, a praca i kariera to jedyny sposób by być wartościową. Zaczęto gloryfikować samotność, niezależność, brak potrzeby partnera czy dzieci. Pokazano rodzinę jako coś staroświeckiego, a poświęcenie dla bliskich jako oznakę słabości. W reklamach, w filmach, serialach kobieta sukcesu to ta, która nie ma czasu na rodzinę. Mężczyzna to ten, który jest niepotrzebny, leniwy albo toksyczny. Z kolei matka, która chce zostać w domu i wychować dzieci jest przedstawiana jako zacofana, a przecież to właśnie rodzina jest największą siłą człowieka. Kiedy masz dom, współmałżonka, dzieci stajesz się mniej podatny na manipulacje systemu. Nie musisz uciekać w konsumpcję, w karierę, w ciągły bieg. Masz sens i zakorzenienie. Dlatego system robi wszystko żeby to rozbić, bo pojedynczymi jednostkami, które nie mają oparcia w rodzinie dużo łatwiej jest sterować. Samotny człowiek więcej kupuje, częściej choruje, łatwiej go przestraszyć. Zauważ z jednej strony państwo mówi o niżu demograficznym i daje pieniądze na dzieci, a z drugiej promuje kulturę egoizmu i hedonizmu. Kobieta ma być samowystarczalna, ale jednocześnie uzależniona od pracy, kredytu i systemu. Dziecko przestaje być błogosławieństwem – staje się problemem logistycznym. To nie przypadek. To plan, który trwa od dziesięcioleci. Już po II wojnie światowej rozpoczęto program masowej emancypacji. Nie po to żeby kobiety były szczęśliwe, ale żeby obie płcie wciągnąć w system pracy i podatków. Dwie osoby pracujące to dwa razy więcej dochodów dla państwa i banków. I tu jest największe nieporozumienie, bo nie chodzi o to, aby kobieta wracała do kuchni i była na utrzymaniu mężczyzny. Chodzi o to żeby mogła wybierać, żeby miała prawo być mamą, żoną, opiekunką, twórczynią i żeby nikt jej za to nie poniżał. Tymczasem system doprowadził do skrajności. Kobieta, która chce zająć się rodziną jest dziś wyśmiewana, nazywana słabą, zależną, głupią. To nie jest przypadek. To mechanizm programowania, bo kiedy kobieta traci połączenie ze swoją naturą, z intuicją, z miłością, staje się łatwiejsza do manipulacji. Zaczyna gonić za sukcesem, statusem i uznaniem, a w środku coraz bardziej czuje pustkę. I tak rodzą się depresje, samotność, wypalenie, poczucie braku sensu. System wmówił kobietom, że muszą być jak mężczyźni, że wrażliwość to słabość, a empatia to przeszkoda w rozwoju. W efekcie kobiety cierpią, mężczyźni tracą swoje siły, a dzieci dorastają w chaosie emocjonalnym. Prawda jest taka, że chodzi o równowagę nie o walkę płci, o to by kobieta mogła być w swojej energii, a mężczyzna w swojej, by rodzina znów stała się miejscem miłości, a nie obowiązkiem. Bo tylko wtedy, gdy kobieta i mężczyzna są razem, świadomie z miłością, z intencją powstaje prawdziwa moc, taka której żaden system nie może złamać.
Złote myśli@cytaty_zlote_mysli_
KĄCIK POEZJI
UMIARKOWANIE
Gdy w zachłanności duszy swej
jak drzewa gubią złoty liść.
Nie patrząc wstecz do przodu prą –
czasami z prądem czy pod prąd.
Na nic wartości, ślady przodków,
ważne jest tylko mieć, mieć, mieć.
W pogoni za ułudą niczym są…
– marne paprochy tego życia.
Zostawią wszystko- przyjdzie czas
i nie zabiorą już niczego.
Tylko, gdzie dusze będą żyć
jeśli nie było chwil dla Niego?
OSTATNI LIŚĆ
List. 2025r.
Jesienne liście spadły już,
pozostał tylko jeden.
Gdy przyjaciele szybowali gdzieś,
on huśtał się na drzewie.
Gałąź nie chciała rozstać się –
nie miała z kim pogadać…
Wreszcie, gdy powiał silny wiatr
odlepił się i opadł.
Zapłakał, załkał srebrny liść,
położył się na oknie i zaszeleścił
suchy liść, cichutko, bardzo skromnie.
Z wiatrem polecieć nie miał sił,
nadzieje pozostawił.
Kiedy przyjaciół spotka znów?
Samotną łzę zostawił…
J.D.
Do polskiej dzieweczki
Władysław Bełza
Dzieweczko polska! Ukochaj szczerze,
Prababek twoich święte pacierze;
Czcij pamięć ojców, – bo ojce twoi,
Dzielni rycerze w skrzydlatej zbroi,
To męczennicy ojczystej sprawy,
Lub bohaterzy z szańców Warszawy.
A potem kmiece ukochanej chaty,
Boś córką ludu, dziewczę liliowe;
Bo pod ich nizką strzechą przed laty,
Król, ojciec chłopków, pochował głowę.
Kochaj wrzeciono, bo przy wrzecionie,
Siedziała nieraz pani w koronie,
I lnu pasemka składała w motki,
By nimi okryć biedne sierotki.
A nade wszystko miłością czystą,
Kochaj, ach! kochaj, ziemię ojczystą,
I gdy nadejdzie godzina czarna,
Dla niej jak gołąb stań się ofiarna.
Dziś jeszcze małe dziewczątko z ciebie,
Co tylko lalki swoje kolebie;
Lecz gdy na wielkich łask twych zadatki,
Bóg da ci nosić nazwisko matki:
Wtedy miast cacek, niech twój maleńki
Ojcowską szablę weźmie do ręki,
Rycerską zbroję włóż mu pod głowę,
Do snu mu pieśni śpiewaj bojowe,
Niech już w kołysce marzy zuchwale,
O dawnej sławie, o przyszłej chwale!
Władysław Bełza
nazywany jest poetą małych Polaków.
Pisał on opowiadania, gawędy i wiersze dla dzieci najczęściej o tematyce patriotycznej.
Uśmiechnij się
Jaś do nieprzytomności zakochany jest w Małgosi:
– Małgosiu, co powinienem Ci dać,
żeby móc Cię pocałować?
– Chyba narkozę…
*
Jaś mówi do kolegi:
– Wiesz co? Jak dzwoni mi budzik,
to wydaje mi się że do mnie strzelają.
– I co? Zrywasz się z łóżka?
– Nie… Leżę jak zabity.
*
Policjant zatrzymuje ciężarówkę:
– Po raz kolejny panu mówię, że gubi pan towar.
– A ja po raz kolejny panu odpowiadam, że jest gołoledź, a ja jeżdżę piaskarką.
*
Rozmowa plotkarek:
– Słyszałaś już?
– Nie słyszałam.
– Dziwne, a słyszałam, że już słyszałaś.