Ku zamyśleniu z 2023 06 18- Cytaty – myśli – teksty dla dzieci, młodzieży i dorosłych: Serce ; TAJEMNICA MSZY ŚWIĘTEJ – „Osobista rozmowa” (Wojciech Jędrzejewski OP); Z nauk duchowych św. Doroteusza, opata –Złudny pokój duszy; Wiersze– Dzień ojca Wakacje- J.D.; Uśmiechnij się.

Serce to najpiękniejsze słowo świata
Serce to w życiu najcudniejszy skarb
Serce – miłości hymn co w słońce wzlata
To baśń skrzydlata to szczęście i zaklęty czar

Serce płonący wiecznie w piersiach ogień
Serce to najcudniejszy w życiu skarb
Serce to czyjeś imię takie drogie
To szał i ogień co niebo z ziemią splótł i zwarł
https://www.tekstowo.pl/piosenka,irena_santor,serce.html

TAJEMNICA MSZY ŚWIĘTEJ
Osobista rozmowa

Kiedy jesteśmy na przyjęciu u bliskiej nam osoby i przychodzi czas życzeń, wtedy najpierw ktoś w imieniu zebranych wygłasza mowę pochwalną i składa życzenia. Potem wszyscy jednym głosem śpiewają „sto lat”, „niech ci gwiazdka pomyślności” itp. Następnie każdy osobiście podchodzi do solenizanta i zamienia z nim kilka ciepłych zdań, dziękując za zaproszenie i życząc wszystkiego, co najlepsze. Niejednokrotnie już w trakcie przyjęcia co bliżsi znajomi dosiadają się do gospodarza, żeby porozmawiać w cztery oczy i cieszyć się jego świętem.
Podobnie dzieje się na Mszy świętej. Kapłan w imieniu Kościoła uwielbia Boga i prosi o Jego łaskę dla zebranych. Wszyscy razem poprzez śpiew i modlitwę dziękują Panu za Jego dobroć i cieszą się Jego obecnością. Ale jest również w trakcie Mszy miejsce na rozmowę w cztery oczy z Panem Jezusem. Na wyrażenie osobistej radości, życzeń, powiedzenie o tym, co słychać, co wydarzyło się dobrego lub przykrego w ostatnim czasie. Jest miejsce na osobiste zwierzenia, czułe spojrzenie.
Tym momentem jest chwila po przyjęciu Komunii świętej, kiedy można usiąść czy klęknąć w ławce, zamknąć oczy i sam na sam pobyć z Panem. Ostatnio stwierdziłem, że nie jest wcale łatwo patrzeć drugiemu człowiekowi w milczeniu w oczy. Spojrzenie gdzieś samo ucieka. Podobnie nie jest wcale prostą rzeczą trwać przed Panem w ciszy, swoimi słowami dziękując Mu za Jego dar, za miłość. Ale bez takich intymnych chwil nie sposób przeżyć Mszy jako czegoś, co jest moje, bliskie. Nie tylko ogólne, dla mas. Gospodarz przyjęcia pragnie, żeby każdy z jego gości poświęcił Mu specjalny czas na spotkanie w „cztery oczy”. W taki sposób celebrujemy Komunię – On trwa w nas, a my w Nim (por. J 17, 23).
Wojciech Jędrzejewski OP
http://mateusz.pl/mt/wj/fz/

Z nauk duchowych św. Doroteusza, opata
Złudny pokój duszy

Ten, kto samego siebie oskarża, ilekroć spotka się z przeciwnością, krzywdą, zniewagą czy jakimkolwiek innym utrapieniem, przyjmuje wszystko pogodnie, wszystko uważa za słuszne i w najmniejszym stopniu nie doznaje niepokoju. Czyż może być coś bardziej spokojnego ponad takiego człowieka?
Ktoś jednak mógłby powiedzieć: „Jakże mogę siebie samego oskarżać, skoro mój brat postępuje ze mną niesprawiedliwie, mimo iż, jak stwierdzam, nie dałem żadnego powodu?”
Otóż jeśli ktoś przejęty bojaźnią Bożą zbada sam siebie, zauważy na pewno, iż w rzeczywistości dał powód czynem, słowem lub zachowaniem. Jeśli zaś stwierdzi, iż w żadnej z tych spraw nie dał powodu, zapewne wyrządził przykrość kiedy indziej, w tej lub w innej sprawie, bądź wreszcie zawinił wobec kogoś zupełnie innego. Toteż z tego powodu, lub nawet z powodu innych jeszcze przewinień ponosi teraz zasłużoną karę.
Może się też zdarzyć, że ktoś zachowujący – jak sam mniema – zupełny spokój i skupienie, czuje się dotknięty obraźliwym słowem brata. Sądzi zatem, iż słusznie gniewa się mówiąc: Gdyby nie przyszedł, nie ubliżył mi i nie rozgniewał, nie popełniłbym grzechu.
Jest to oczywiście złudzenie i fałszywe rozumowanie. Czyż ten, kto wypowiedział kilka słów, rzeczywiście przyniósł niepokój i wzburzenie? On ujawnił to, co już było w człowieku, aby jeśli zechce, mógł czynić pokutę. Taki człowiek podobny jest do chleba pszennego, o pięknym wyglądzie, który po rozłamaniu ukazuje swe zepsucie. Sądził, iż jest pełen pokoju, ale wewnątrz kryły się namiętności, o których nie wiedział. Niech tylko przyjdzie brat i powie słowo, a natychmiast ujawnia się zepsucie i brud ukryty w sercu. Dlatego jeśli człowiek taki pragnie dostąpić miłosierdzia, niechaj żałuje, niech się oczyści, niech się udoskonali, a wtedy zobaczy, iż należy raczej dziękować bratu, który stał się powodem tak wielkiego pożytku.
Odtąd nie utrapią go żadne doświadczenia, ale im bardziej postąpi, tym mniej będzie je odczuwał. O ile bowiem dusza postępuje w doskonałości, o tyle staje się mocna i zdolna znosić wszelkie napotkane przeciwności. www.brewiarz.pl

KĄCIK POEZJI

DZIEŃ OJCA
Pamiętasz tato wieczory nad wodą?
– Uczyłeś mnie wędkować i obcować z przyrodą.
Nosiłeś na plecach gdy bolały nogi…
Nie odczuwałem lęku przed Tobą,
nigdy nie byłeś srogi.
Uczyłeś mnie grać w piłkę, jeździć na rowerze,
mówiłeś, co ważne jest w życiu –
zawsze rozmawiałeś ze mną szczerze.
Twoje bajki opowiadam dziś dzieciom
i przekazuję im miłość, którą dostałem od Ciebie.

Dla Ciebie tatusiu byłam małą królewną-
najpiękniejszą córcią, mądrą, najważniejszą.
Swoje małe, dziecięce tajemnice
powierzałam Tobie – na poważnie brałeś,
nigdy nie wyśmiałeś!
Twój spokój i cierpliwość dotąd w sercu noszę…

Za poświęcony czas, za nasze rozmowy
i wspólne wypady, za rozumienie i zrozumienie,
nawet za wymagania z rozwagą stawiane…
dziękujemy Ci Tato!

WAKACJE
Choć fizycznie „jedną nogą”
w szkolnych murach jeszcze tkwią,
to w uczniowskich, młodych głowach
upragnione wakacje brzmią.

Coraz trudniej w ławkach siedzieć…
cóż, upalne lato kusi, by jak ptaki
czy dmuchawce w letnią podróż
z nim wyruszyć!
I polecą z świadectwami
jak motyle nad łąkami – bez tornistrów,
książek, całek, szkolnych reguł i tak dalej….

Poszybują po marzenia, po wrażenia,
doświadczenia.
Znów nabiorą w płuca siły – letni bilet wykupili!

Spokojnych, radosnych i bezpiecznych wakacji życzę
J.D.

Uśmiechnij się
-Powiedz Jasiu, czy dalej od nas położone są Chiny czy księżyc? – pyta nauczyciel geografii.
-Panie psorze, myślę, że jednak Chiny.
-A na jakiej podstawie tak twierdzisz?
-Bo księżyc już widziałam nieraz, a Chin jeszcze nigdy.
*
Jasiu, co to jest litr? – pyta nauczyciel.
– To samo co kilogram, tylko na mokro, panie profesorze.
*
Mama pyta Jasia uczęszczającego na studium informatyczne:
– I jak synku wynosisz coś z tej szkoły?
– Mamo, a po co mi stare komputery?!
*
Kobieta zrobiła sobie operację plastyczną.
Lekarz pyta:
– No i jest pani zadowolona?
– Nie całkiem, chciałabym mieć wielkie oczy – mówi pacjentka.
Na to lekarz :
– Nie ma problemu, siostro proszę pokazać pani rachunek…