Ku zamyśleniu z 2023 08 27- Cytaty – myśli – teksty dla dzieci, młodzieży i dorosłych: Zadawaj pytania; Wiersz To nie wyczyn- J.D.; Garść cytatów;

Zadawaj pytania

Zadawanie pytań to cecha myślenia, cecha mądrego
i racjonalnego podchodzenia do życia i do wszystkiego, co się nam w tym życiu zdarza.
Gdy przestajemy pytać, grozi nam bezmyślność.
Problem leży w bierności. W zbyt łatwym „łykaniu” tego co ci różni nauczyciele nam mówią.
Więc nie przestawaj zadawać pytań. Gdy zaczniesz zadawać pytania zauważysz, że niejeden nauczyciel zacznie się jąkać.
Gdy będziesz pytał może okazać się, że usłyszane Tak czy inaczej, przy pomocy pytań dochodzisz do prawdy. Do prawdy o świecie, do prawdy o ludziach, którzy cię otaczają, prawdy o politykach, wreszcie do prawdy o sobie. I prawdy o Bogu.
Przed rokiem zmarł pewien socjolog religii Peter Berger.
Bergerowi zawdzięczamy dwie kategorie socjologiczne, które, wydaje się, dobrze tłumaczą, o co chodzi w tym zmieniającym się świecie.
Otóż Berger twierdził, że ludzkość przechodzi przemianę od społeczeństwa losu, do społeczeństwa wyboru.
Społeczeństwo losu to było życie określane przez zewnętrzne okoliczności. Mówiąc prosto – jak ktoś urodził się w Skarżycach czy na Mieszkach, to tam żył i pracował, i tam umierał. Jak urodził się rolnikiem, to umierał rolnikiem.
I nie chodziło tu o zawężony krąg możliwości. Chodziło raczej o to co było w głowie, w której najczęściej nie rodził się nawet cień myśli o tym, że można coś zrobić inaczej.
Rzutowało to też na sposób przeżywania wiary. Nie dyskutowało się z tym co było. Był ksiądz, była niedziela, była Msza Święta, była spowiedź, był odpust. Rodzice kazali, ksiądz kazał. Lud walił do kościoła.
I nikt nawet nie pomyślał, że można być ateistą.
Ale nie cieszmy się zbyt szybko. Ten sam człowiek nie pomyślał także DLACZEGO idzie do tego kościoła? DLACZEGO ma się modlić? DLACZEGO ma żyć według dziesięciu przykazań?
Ot, taki los, urodził się człowiek jako chrześcijanin, to i tak trzeba po chrześcijańsku umrzeć, bez wchodzenia w jakiekolwiek myślenie i podejmowanie osobistych decyzji.
Społeczeństwo wyboru staje się inne. Wybór oznacza decyzję. Decyzja jest zawsze osobista.
Już nie traktuje się wszystkiego jako oczywistość. Urodziłem się na roli, ale może pójdę do miasta. Może wyjadę do Ameryki? Może się ożenię, a może nie warto? Mam iść do kościoła? A dlaczego? Ksiądz mówi z ambony a w głowie pojawia się myśl, a jakim prawem on mnie naucza?
Pytania, pytania, pytania. I odpowiedzi. Nie zawsze najmądrzejsze, ale zawsze osobiste, zawsze własne.
Wielu dzisiaj odchodzi, by wybrało inny styl życia. Odkryło i przekonało się, że Pan Bóg i kościół jest im do niczego niepotrzebny.
Warto się zastanowić co dzisiaj Kościół traci? Traci wiernych, czy też traci po prostu złudzenia? Może traci wiernych, którzy tak naprawdę nigdy nie wierzyli?
Czy można żałować utraty złudzeń?
Chyba nie warto.
Przechodzenie od społeczeństwa losu do społeczeństwa wyboru to długi proces. Jednak nie powinniśmy się go obawiać.
Nie bójmy się go, bo wiara w ostatecznym rachunku właśnie nie jest losem, ale jest wyborem Jezusa, jest decyzją, by z Bogiem przeżyć swoje życie, jest powiedzeniem Bogu swojego świadomego „TAK”!
Nie bójmy się społeczeństwa wyboru. Może nawet warto przyspieszyć ten proces.
Zobaczmy, że jest on bardzo ewangeliczny, bardzo biblijny.
Gdy Jozue wprowadził Izraela do Ziemi Obiecanej to na koniec wołał: „Rozstrzygnijcie dziś, komu służyć chcecie, czy bóstwom, którym służyli wasi przodkowie po drugiej stronie Rzeki, czy też bóstwom Amorytów,
w których kraju zamieszkaliście. Ja sam i mój dom służyć chcemy Panu.” (Joz 24,15)
Jezus pytał apostołów: „A wy za kogo Mnie uważacie?” (Mt 16,15b) „Czyż i wy chcecie odejść?”
(J 6,67b)
Jezus mówi do nas wszystkich: „Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje!” (Łk 9,23)
Zawsze „jeśli chcesz”. Nigdy „musisz”. Zawsze wybór, nigdy los i przymus.
Z niewolnika nie ma pracownika. A co dopiero ucznia Jezusa. Bóg nie chce mieć niewolników ale synów. A synem się stajesz jak wybierasz sobie ojca.
Czeka nas nieunikniony proces. Coraz więcej ludzi będzie odchodziło, ale i coraz więcej będzie w kościele ludzi świadomych i zaangażowanych.
Dwunastoletni Jezus zadawał pytania. Ty też je zadawaj. Te najważniejsze. Wierzysz czy nie wierzysz? Ma to wszystko sens, czy nie ma? Warto żyć Ewangelią, czy jest to czysta głupota? Modlitwa ma wartość czy jest absolutną stratą czasu? Jest ci ten kościół do czegoś potrzebny, czy jest ci zbędny. Chcesz go utrzymywać czy uznajesz to za wyrzucanie pieniędzy?
Zadawaj te pytania i szukaj odpowiedzi. Jak znajdziesz to idź za nią. Uczciwie i do końca.
Jeśli CHCESZ iść za Jezusem, to idź, jeśli czujesz, że musisz, to daj sobie spokój.
Jeśli pójdziesz za Jezusem, to chcę cię z miejsca przestrzec przed dwiema rzeczami. Przestrzegam cię przed poczuciem wyższości wobec tych, którzy sobie pójdą. Niech nigdy nie będzie w nas pychy, przeciwnie, niech ciągle będzie poczucie, że jesteśmy biednymi grzesznikami, nad którymi Bóg w niewytłumaczalny sposób rozciągnął swoje miłosierdzie.
Druga rzecz wiąże się z pierwszą. Przestrzegam przed zamknięciem. Czasem taka mała grupka może przeżywać komfort izolacji. Niech tam świat idzie do diabła a my tu sobie w naszym kościółku zapalimy naszą świeczuszkę dla Jezuska i będzie nam tak dobrze, miło i sympatycznie.
Niech nas Bóg broni. Jeśli ludzie odejdą, to odejdą, ale nigdy nie możemy powiedzieć, że nas nie obchodzą. Zawsze powinniśmy ich kochać, być za nich odpowiedzialni a swoim słowem i przykładem przyprowadzać do Jezusa.
Jeśli powiesz, że nie obchodzi cię świat, który ginie bez Boga, to sam zginiesz i zgnijesz z tym światem. Nie ma innej opcji.
Zadawaj pytania. Przede wszystkim sobie.
Dlaczego przyszedłeś dzisiaj do Kościoła? Kto lub co cię do tego skłoniło?
Jakie są twoje intencje i postanowienia? Wybierasz życie z Bogiem czy bez Boga?
Wrócisz tu jeszcze, czy więcej twoja noga nie przekroczy progu tego kościoła?
Zadawaj pytania. Szukaj odpowiedzi i podejmuj decyzje.

Zadawał pytania

Kącik poezji
To nie wyczyn

To nie wyczyn wyrwać w tan,
ale wytrwać w nim
i nie sztuka ruszyć w rejs,
ale wrócić zeń.
To nie wyczyn w związku być,
ale wytrwać w nim,
przejść przez burze, nawałnice,
szczęścia fale… razem być!

To nie sztuka młodym być
lecz z godnością starzeć się
i nie sztuką głosić żale
lecz życzliwym, dobrym być.

Nie jest sztuką krytykować
lecz wybaczać, akceptować.
JD

CYTATY
Zeschła ziemia nie da plonu, jeżeli nie otrzyma wody, tak również my, którzy byliśmy uschłym pniem, nigdy nie wydalibyśmy owoców życia bez tego deszczu podarowanego z góry.
(św. Ireneusz z Lyonu)